Jeśli nałogiem jest kochać winne , słodkie, kolorowe smaki pieszczące podniebienie- jestem nałogowcem. Gdy chodziłem kiedyś jeszcze po pustym Ogrodzie Tygrzyka, pełnym czarnoziemu klejącego się do butów. Zastanawiałem się gdzie posadzę winny parawan.Ścianę pełną słodkich winogron dojrzewających w moim słońcu – to było moje marzenie. Jak kogoś z północy, znającego tylko smak kwaśnawych winogron, które stawały się słodkie, gdy „sparzył „je mróz – postanowiłem to zmienić i delektować się słodyczą z ciepłych krajów, w każdy kolejny rok. Nie wiedziałem wtedy, że tak szybko dojdę do celu.
Jak to zrobić ?
Oto kilka wskazówek winnego amatora,który kwiaty stawia na pierwszym miejscu ,nawet gdy usta ma pełne winogronowej rozkoszy.
Pierwsze kroki prowadzące do degustacji winnych kulek, muszą być spokojne i przemyślane. Warto wiedzieć jaki mamy „apetyt”? Czego chcemy? Jeść czy pić ? Czy winogron deserowych, czy drobniejszych przeznaczonych na wyrób własnego wina.A może jedno i drugie. Sadząc moje pierwsze winne krzewy, wybrałem tą ostatnią opcję. Od tego czasu wymieniłem połowę odmian.
Tak,tak nieuctwo kosztuje – a płaci się czasem.

Niedawno posadzony winny krzew, z myślą o przyszłości,o doskonałej barwie i smaku wina -odm Muskat Doński

Jeden z pierwszych moich nasadzeń winnych, odm Iza Zaliwska.Może nie porywająca odmiana, ale lubimy ten specyficznym smaku w lipcu. Dojrzewa jako pierwsza.
Co powinniśmy znaleźć, sadząc nawet kilka krzewów na wolnym powietrzu:
– miejsce słoneczne , ciche pozbawione przeciągów i nadmiaru wody. Wystawa południowa,ewentualnie południowo wschodnia . Zasada jest prosta ,krzewy powinny być nasłonecznione cały dzień, ewentualnie nie o poranku lub późnym popołudniem. Wybierając miejsca przy ścianach, zapewniamy dodatkowe ciepło,które możemy wykorzystać do uprawy bardziej wymagających odmian deserowych o dużych owocach, wcześniej owocujących.
– glebę obojętną do lekko zasadowej. Często zachodzi konieczność wapnowania przed posadzeniem, a w trakcie wegetacji w miarę potrzeb,kontynuacja wapnowania( ja stosuję wapno magnezowe).
– odmiany adekwatne do naszych oczekiwań i możliwości- deserowe lub przerobowe. Aby to wiedzieć ,trzeba poczytać i wybrać na początek odmiany łatwe . Takie co to ,nie chorują od byle powiewu wiatru, odporne na wymarzanie i nie wymagające fachowego cięcia.Pamiętajmy, każde ciecie jest lepsze niż żadne.Ciecia nauczycie się w kolejnych latach uprawy.
Na początek wystarczy !
A potem , potem będzie tylko słodko. Przy dziesięciu krzewach poczujemy słodycz na brodzie od cieknącego soku, a oczy poczują co to rajskie widoki.

Z południowej ściany wino smakuje słońcem-odm Alwood. Odmiana bez problemowa, wyjątkowo prosta w uprawie.Polecam !
Jak już się nasycimy słodyczą i pozostanie „małe co nie co”, pójdziemy o krok dalej. Zrobimy wino, ale to już historia na kolejny wpis amatora rubinowych widoków przez szkło.
Zdrowie Ogrodników ,Tygrzyk.
Ja mam winorośl Piesnia oraz Łora – jest b. smaczne, jasne, duże owoce b. wczesne odmiany
Wczesne odmiany mają w sobie coś wspaniałego- nie można się ich doczekać ,gdy będą słodkie. Mój ogród pod Toruniem i jak się domyślasz ,nie jest to idealny region do hodowania winogron.Ale jakoś sobie radzę.Wczesne odmiany przemarzają kwitnąc i mało z nich radosci, dlatego posadziłem póżniejsze lub w szklarence. Powodzenia w uprawie i słodyczy podczas zbioru, janek.
czy te odmiany-Alwood,Królowa Winnic,Lidia,Muskat Doński można posadzić w najzimniejszej części Pomorza Zach-Kusowo czy też lepiej do zimnej szklarni /wysokiej/. jeśli ten rejon zostanie uznany za dobry -Prosiłbym o sztorby
Alwood,Lidia i Muskat D tak , Królowa Winnic do szklarnii . Położenie nie jest najgorsze, zimy z uwagi na morze nie takie mrożne a i słońca nie brakuje,prawda. Przypomnij ( napisz)do mnie ,żebym podesłał Ci sztobry .Od Muskata nie będę miał ,bo krzew jest bardzo młody.Pisz śmiało! Pozdrawiam ,Janek PS Ciekawy ten rezerwat torfowisk u Ciebie??